Mam do Was takie pytanie? Czy nie odnosicie czasem wrażenia, że właściciele niektórych aut jak by mogli to by wjechali nimi do swojego/cudzego mieszkania, żeby oglądać TV z fotela kierowcy albo, żeby za bardzo się nie zmęczyć wychodząc z auta do domu?
A teraz czemu o to pytam? Mieszkam w bloku na dużym osiedlu. Sytuacja wygląda mniej więcej tak, że parking jest duży i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby nie znaleźć na nim miejsca. Różnica jest taka, że czasem do klatki mam 20 metrów, a czasem może 120m i to jest taki maks, który trzeba pokonać, więc daleko nie jest :-) Dalej...wzdłuż bloku idzie droga. Jest ona przeznaczona dla śmieciarek/karetek/różnych służb i oczywiście dla mieszkańców jak trzeba podwieźć pod samą klatkę coś większego, cięższego lub na przykład starszą osobę, która ma problemy z poruszaniem się (mieszka sporo takich). Nawet na wjeździe jest znak mówiący o tym, że postój pod klatką do 15 minut co raczej sugeruje, że jest to zrobione w celach użytkowych i gdy zajdzie potrzeba niż w celach parkingowych. Pod klatką mieszczą się dwa samochody jak się je dobrze zaparkuje. Jak nie to jeden albo dwa tyle, że już tamują ruch ludzi z i do klatki.
Zauważyłem takie ciekawe zjawisko wśród tych co przyjeżdżają w odwiedziny, że zamiast na parking to się pchają pod klatki i stoi sobie taki na przykład pół dnia i przeszkadza innym, którzy mogą faktycznie mieć potrzebę podjechania i wniesienia rzeczy, itp.. Co ciekawe mieszkańcy raczej respektują zasady i szanują sąsiadów. Korzystają z tego udogodnienia gdy zajdzie potrzeba. A zmotoryzowani goście leją na innych i mają to gdzieś. Ja rozumiem, że jak by to było nieoznaczone, jak by wszyscy tak robili, parkingu by nie było albo był daleko ale nie. Ciężko niektórym przyjąć do wiadomości, że parking jest ale nie pod klatkami :!:
Co sądzicie o takich zachowaniach? Normalne czy raczej skrzywione? Według mnie krzywe jak cholera i nie kumam takich ludzi ale to tylko moje zdanie. A do napisania postu skłoniła mnie Octavia z naklejką OCP (pozdrawiam) na klapie i wielu, wielu innych gości, którzy parkują jak święte krowy. Chodzić im się nie chce? Nie myślą? Mają innych w dupie? Nie ma kultury w narodzie i koniec :evil: :roll:
Pozdro i piszcie Wasze odczucia i czy spotykacie się z takimi rzeczami na co dzień pod Waszymi domami/mieszkaniami :-)
Co na to parkowanie powyżej 15 minut mówi policja / straż miejska?
Większość ludzi ma innych w dupie, co widać nie tylko po sposobie parkowania ale po wielu innych zachowaniach.
Policja nie wiem. Straż miejska ma w dupie. Kiedyś dzwoniłem jak nie mogłem podjechać z gratami przy przeprowadzce bo było wszystko zaparkowane. Stanąłem na parkingu i dymałem z kartonami. Myślę, że im łatwiej wystawiać mandaty za prędkość i parkowanie gdzie nie ma niewygodnych i spornych 15 minut. Zresztą nie chodzi o straż czy tam policję bo jak się rozpędzą to będą przyłazić i mieszkańców karać bo wnosili meble 20 minut ;-) Po prostu nie rozumiem, że ludzie tam mieszkający potrafią jakoś sobie nie utrudniać, a ci co przyjeżdżają leją na innych.
Jeśli osiedle zamknięte z ochroną to uczulić za pośrednictwem administracji, żeby edukowali. Jeśli nie - obserwować i edukować (że karetka i straż). Dalej karteczki z mniej więcej kulturalnymi tekstami, dalej karne ptaki (do kupienia gotowe za grosze na allegro), dalej sąsiedzkie zastawianie recydywistów - działa świetnie na "cfaniaczków" jeśli zastawisz i zaczekasz i metodą zdartej płyty będziesz twierdził, że nie możesz odjechać bo pojutrze teść będzie wynosił szafę i zająłeś miejsce, żeby nikt nie zastawił, a poza tym nie wsiądziesz za kółko bo zdążyłeś wypić piwo. Zachowując zimną krew fajne dyskusje można sprowokować, lepsze jak z Misia
Niestety mówię to z pozycji "gabarytu" szafy trójskrzydłowej, więc pewne potencjalne problemy pomijam...
2 tygodnie temu trafiła mi się taka kobitka (cywilna ze straży miejskiej), którą edukowałem 2x (stawała na wjeździe na mini-parking pod knajpą z domowym żarciem). Za 3 dojechałem jej na 3 cm do drzwi kierowcy, dyskusja była mniej więcej taka:
- panie, ja tylko po jedzenie i chciałabym wsiąść
- bardzo proszę
- nie odjedzie Pan ?
- a to z Panią rozmawiałem przedwczoraj o tym samym ?
- tak
- i wczoraj ?
- tak
- i wczoraj odjechałem ?
- tak
- to niech się Pani nie przejmuje, dziś też odjadę
[...]
- a kiedy ?
- no jak kiedy... też jestem głodny... Jak zjem :twisted:
[...]
Raz wsiadła od strony pasażera i już tak nie staje. Da się.
Na końcu drogi wewnętrznej, centralnie pod klatką wejściową do bloku, jest sobie oznaczone miejsce parkingowe dla inwalidy.
Inwalidów w bloku brak w związku z tym owo miejsce "przywłaszczył" sobie jeden z sąsiadów/cwaniaczków.
Czy straż miejska może ukarać mandatem na drodze wewnętrznej/osiedlowej ?
Czy straż miejska może ukarać mandatem na drodze wewnętrznej/osiedlowej ?
Może, sam osobiście podpierdalałem gościa, który notorycznie parkował na miejscu dla inwalidów pod blokiem, w który mieszkałem.
Zamieszczone przez dato
dalej karne ptaki (do kupienia gotowe za grosze na allegro)
200 sztuk poszło mi w tydzień.
Dokupiłem kolejne i jakoś udało się niektórym pokazać jak należy parkować, część przeniosła się pod blok obok udowadniać jak fascynującą przygodą jest parkowanie.
Wyprowadziłem się pod miasto, teraz mogę parkować na skos, na wspak, na wznak i jak mi się podoba, miejsca full, że i znajomi jak chcą to mogą parkować :lol:
Mistrzów parkowania wszędzie pełno, nic na to nie poradzimy, możemy jedynie zaradzić mówiąc, oklejając, kląć. :roll:
Była O2 RS 190 km / 436 Nm
Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm
gdzieś już bylo na forum o karnych ptakach
a mistrzostwem były krople walerianowe we wloty powietrza :diabelski_usmiech
ja preferuję wersję dato 3cm od drzwi i powinien delikwent(-ka) zapamiętać
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
Są twardsze sztuki jakie przytoczył dato.
Wtedy pozostaje na hol wyrwać furę na środek ulicy wzorując się na pewnym Rosjaninie (był filmik na YT) :szeroki_usmiech
U mnie jest ościedle zamknięte i każdy ma swoje miejsce parkingowe. Ale jest sporo ludzi, którzy mają 2 lub więcej auta i ci ludzie parkują gdzie popadnie. Ochrona nie jest w stanie upilnować, aby na osiedle wjeżdzały tylko te auta, które mają swoje miejsce parkingoe i niestety jest burdel...
A z innej beczki: mam tak, że część parkngu mam jakieś 4-5m od okna. Cóż, mam tak i z tym się godzę. Ale od jakiegoś czasu mam 2 z(...)ych sąsiadów, z których jeden uwielbia parkować auto tyłem w kierunku mojego okna i nieustannie pracować nad silnikiem właczając go co chwila i słuchając przy tym głośno muzyki. Drugi z kolei uwielbia podjeżdzać kabrioletem z włączoną na max muzyką i otwartym dachem. Często wspomniane działania odbywają się grubo po 22.00.
Kilka razy podchodziłem i prosiłem o cichsze zachowanie, ale pamięć o mojej prośbie trwa góra kilka dni, po czym wszystko wraca do wcześniejszej wersji...
Dalej...wzdłuż bloku idzie droga. Jest ona przeznaczona dla śmieciarek/karetek/różnych służb i oczywiście dla mieszkańców jak trzeba podwieźć pod samą klatkę coś większego, cięższego lub na przykład starszą osobę, która ma problemy z poruszaniem się (mieszka sporo takich).
mieszkam w podobnym miejscu i też mnie to irytuje, administracja raz czasem straszy wywozem parkujacych na drodze aut, jednak nie na wiele to pomaga...
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
Kiedyś to było łatwiej. Wiele lat temu za modziaka jeden też taki często miał w dupie to że do sąsiedniego auta, przy którym parkował na 3 cm właściciel chciałby wejść. To w końcu z kumplami wzięliśmy jego maluszka i ustawiliśmy tak że potem pół dnia szukał "żuli " co mu go odwrócą żeby mógł ruszyć. Teraz trochę trudniej bo złomki cięższe.
Zakorzenione buractwo trudno wyplenić.
ech kazik kazik...
gdzie diabeł nie może tam kazika pośle :wink:
nie rozwijałem się z tematem ale byłem świadkiem kiedyś pod blokiem jak wystawili mandacik ale samochód doopą zasłaniał trochę chodnik, więc pod to się pewnie podpięli, że utrudnia ruch pieszym a po drugie był to teren spółdzielni gdzie jeden z lokatorów miał hopla odnośnie parkowania i smrodzenia mu pod oknem i dzwonił za każdym razem po SM a tylko wtedy mogą przyjechać (bo sami z siebie chyba nie mogą interweniować)
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
ech kazik kazik...
gdzie diabeł nie może tam kazika pośle :wink:
nie rozwijałem się z tematem ale byłem świadkiem kiedyś pod blokiem jak wystawili mandacik ale samochód doopą zasłaniał trochę chodnik, więc pod to się pewnie podpięli, że utrudnia ruch pieszym a po drugie był to teren spółdzielni gdzie jeden z lokatorów miał hopla odnośnie parkowania i smrodzenia mu pod oknem i dzwonił za każdym razem po SM a tylko wtedy mogą przyjechać (bo sami z siebie chyba nie mogą interweniować)
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
" Art. 47. 1. Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że:
1) na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju;
2) szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m;
3) pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni."
jak jest chodnik nie można parkować tyłem - tak to ja rozumiem ten przepis- a jak się mylę to i tak będę się tej wersji trzymał :wink: :diabelski_usmiech
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG "Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
Przedniej osi to ja rozumiem, że można przednimi kołami najechać. A jak tylko tył będzie wystawał na chodnik to nic się nie dzieje o ile zachowane jest 1,5 m itd.
bzyq_74, Oglądałem ten filmik :idea: I po prostu czasem by tak zrobić jak ten rusek chamstwo-chamstwem. :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Wally, z tym parkowaniem to nie o przepis chodzi, tylko o zdrowy rozsądek i dobrosąsiedzkie stosunki.
Ja jakoś nie rozumiem tego, że koleś naprawiajacy w nocy auto z dziurawym tłumikiem uruchamiający co chwila silnik (bo "reguluje" sobie LPG czy inne paski) i za rozrywkę mający włączone pod czyimś oknem radio nie kuma, że takie zachowanie może przeszkadzać tym, którzy chcą spokojnie odpocząć i trzeba mu o tym przypominać.
Komentarz